Czasu coraz mniej...
Szanowni Czytelnicy
Ewidentnie praca na blogu Liceum mundi nie idzie tak, jak bym sobie tego życzył. Nawał obowiązków, ale również i kilka innych, całkiem już dobrowolnych projektów, pochłania mnie bez reszty. Oznacza to, że na pisanie i komentowanie wpisów na Liceum mundi nie starcza mi zwyczajnie czasu. W istocie - i trzeba to powiedzieć otwarcie - już kilka miesięcy temu byłem zdecydowany definitywnie zamknąć tę stronę, uznając, że formuła bloga wyczerpała się zupełnie. Oczywiście to bardzo wygodne i dość parlamentarne stwierdzenie zawiera wiele prawdy, jednak nie jest prawdziwe do końca. Formuła bowiem nie wyczerpała się, a tylko krąg mych zainteresowań poszerzył się niezmiernie. I choć ten fakt cieszy (bo mam nadzieję, że jest dowodem na rozwój) to wybitnie nie sprzyja pracy nad nowymi wpisami na Liceum...
Z zamknięcia, czy też zawieszenia strony zrezygnowałem uznając, że nie jestem w stanie przewidzieć co wydarzy się za miesiąc, czy za rok. O ile administracja portalu bielsko.biala.pl nie zadecyduje inaczej, pozostanę z Wami z nadzieją, że już niedługo uda mi się wreszcie wrócić do pisania o Bielsku i o Białej. Nie ukrywam, że ta stronka po tylu latach aktywności rzeczywiście stała się "moim miejscem w sieci" i trudno mi sie z nią rozstać.
Niniejszym więc bardzo przepraszam Szanownych Czytelników za przerwę w nadawaniu oraz Komentatorów za brak odpowiedzi.
Tymczasem - aby w swych deklaracjach o braku czasu nie być gołosłownym - przedstawiam Wam, drodzy Czytelnicy owoc jednego z pobocznych, choć wcale nie marginalnych, działań, które od lat zaprzątaja moją głowę na równi z odkrywaniem historii naszego miasta.
Oto druga moja powieść historyczna dla młodzieży.
Już niedługo będziemy obchodzić setną rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego - jednego z czterech w historii naszego Narodu, udanych zrywów powstańczych - największego spośród nich.
Historia szczególnie bliska mojemu sercu osadzona jest w innym, starszym od Bielska, równie pięknym mieście - Gnieźnie. To mała epopeja powstańcza trzynastoletniego sieroty, który - rzucony w wir wojennej zawieruchy - próbuje ocalić i zachować to, co dla niego najcenniejsze: godność, honor i uczciwość. Historia w swej zasadniczej warstwie fabularnej oparta jest na wydarzeniach, które w roku 1918 i 1919 istotnie miały miejsce, a wzbogacona została o fakty z mojej kroniki rodzinnej.
Polecam serdecznie wszystkim pasjonatom historii i powieści awanturniczo-przygodowych. Ta pozycja skierowana jest przede wszystkim do czytelnika młodego i świetnie nadaje sie jako prezent pod choinkę.
Ale i starszych czytelników (choć młodych duchem) zapraszam do lektury.
Tymczasem... do zobaczenia, być może wkrótce.
Informacje:

przybysz z daleka, do tego stopnia zakochany w dwumieście, że uczynił je swoim własnym. I swoich dzieci.
Niedokształcony podróżnik po miejscach, epokach, marzeniach i złudzeniach...
Zapatrzony w to, czego nie widać na pierwszy rzut oka, oddany bez reszty przywoływaniu form minionych...
Archiwum:
2019
2018
2017
2016
» październik (2)
» wrzesień (2)
» lipiec (4)
» czerwiec (3)
» maj (3)
» kwiecień (1)
» marzec (2)
» luty (2)
» styczeń (4)
2015
» listopad (4)
» październik (4)
» wrzesień (2)
» sierpień (3)
» czerwiec (1)
» maj (4)
» kwiecień (2)
» marzec (1)
» luty (3)
2014
» listopad (1)
» październik (2)
» wrzesień (1)
» czerwiec (1)
» kwiecień (2)
» marzec (2)
» luty (2)
2013
2012
Ostatnie komentarze
Witam cie pani Anno czy chodzi o Ewald Gerlach? Edek?
Schade. Sehr schlechte Übersetzung
Mein Großvater hat eine Gerlach vor den Russen versteckt.
Reklama:
Statystyki bloga:
Wyświetleń: | 325893 |
Newsów: | 93 |
Komentarzy: | 355 |